Duras
„Niech pani nie robi nic innego, niech pani pisze” usłyszała. Teraz
będę opowiadać o kobiecie, która fascynuje. Oto Duras. Piękna, smutna, samotna.
Zajmująca całą moją przestrzeń. Gdyby żyła spakowałabym się i w jednej chwili
pojechała do niej błagając by mnie przyjęła. Jest moją nauczycielką tak
postanowiłam. Dlatego noszę ją ciągle ze sobą.”La maladie de la mort”, „Pisać”
reszta niestety w Internecie, bo od lat nie drukowane powieści, opowiadania,
sztuki teatralne. Autorka „Hiroszima moja miłość”, „Kochanek”. Urodzona w
Indochinach w 1914 roku. Jej wszechstronność to również reżyseria, filmy i
scenariusze. „Samotności się nie znajduje, ją się tworzy, samotność tworzy się
sama”. Najważniejszy wymiar samotności to samotność tekstu. Zastanawiasz się
czym była cisza obecna przy każdym ruchu ciała, każdym stawianym kroku o każdej
porze dnia. Samotność ciała staje się samotnością tekstu. Można najpierw odkryć swoją samotność,
a potem zastanawiać się czemu ma służyć, albo pisać i odkryć potrzebę
i konieczność absolutnej izolacji. Bez samotności tekst nie powstanie w ogóle
albo się wytraci albo zblednie. Jeżeli się zastanawiasz, co by tu jeszcze
dopisać tracisz tekst.
Rzadko dawała swoje książki do czytania mężczyznom, z którymi była
związana. Kobiety nie powinny tego robić nigdy twierdziła. „Mogę mówić co chcę,
ale nigdy nie odkryję dlaczego człowiek pisze i jak można nie pisać”. Nie mieć
pomysłu na książkę, oznacza znaleźć się z nią oko w oko, oko w oko z
nicością. We dwoje można śpiewać, tworzyć muzykę, grać w tenisa, kochać
się, ale pisać nie. Nigdy. Gdyby nie pisała zostałaby
nieuleczalną alkoholiczką. Pisała przed snem żeby zapomnieć o sobie tak
jak pije się alkohol by zasnąć. Pisanie sprawia, że człowiek dziczeje, to jest
dzikość sprzed początków życia i dzikość lasów, i dzikość wszystkich lęków. Żeby
pisać trzeba być silniejszym od samego siebie. I nie można mówić o
czym się pisze, bo najdrobniejsza ingerencja, obiektywizm może wszystko
wymazać, zburzyć. Pisać to znaczy nie mówić, to dużo słuchać, to słyszeć. Pisać to
zgodzić się na porażkę, słabość, niedoskonałość. Pisać mimo wszystko. Pisać
obok tekstu to zmarnować tekst. Czasem trzeba zmarnować by rozpocząć wędrówkę w
stronę nowych możliwości. Mówiła: nie wiem czym jest książka, ale wiem kiedy
mam z nią do czynienia, a kiedy mam do czynienia z niczym.
Wokół nas wszystko pisze i tylko w ciszy można zacząć to
dostrzegać. Pisze mucha, światło na ścianie. To nic takiego. Można mówić o
niczym i pisać. Można pisać i tylko opisywać. To dwa światy. Płacz to też
powinno się zdarzyć. Rozpacz jest ważna, bo zostawia ślad. Człowiek nie może
płakać, nie może pisać a i tak powinien to robić. Jeśli nie możesz
pisać to pisz. Nikt nie może i pisze. To zdolność, którą się posiada na
uboczu swojej osoby. Jakby spotkać kogoś obcego, obdarzonego mocą, myślą,
gniewem , kogoś komu zagraża niebezpieczeństwo utraty życia. Nigdy nie wiadomo
co napiszemy zanim zaczniemy pisać, inaczej byśmy nie pisali. Nie byłoby po co.
Pisanie pojawia się jak wiatr.
Komentarze
Prześlij komentarz